AGROunia organizacja rolnicza, która w ostatnim czasie zorganizowała kilka protestów rolniczych na drogach zarzuciła sieci sklepów „Biedronka”, błędne oznaczanie i opisy wprowadzanych na rynek produktów. Chodzi głównie o kraj pochodzenia warzyw i owoców.
AGROunia opublikowała na swoim Facebooku zdjęcia warzyw i owoców, których opisy mają nie zgadzać się z rzeczywistością - np. Gruszka Konferencja podpisana „WARZYWNIAK. #JEDZ CO POLSKIE na odwrocie opakowania posiada wzmiankę „Kraj pochodzenia: Belgia”. Nie jest to jedyny ponoć przypadek. Kolejnym są np. ziemniaki. Obok ceny widnieje informacja, że krajem pochodzenia jest Polska, a gdy odwrócimy opakowanie okazuje się że Holandia! I jak tu nie sprawdzać produktu z każdej strony?
Portal Onet.pl poprosił o skomentowanie zarzutów AGROunii Biuro prasowe właściciela Biedronki firmę Jeronimo Martins. Arkadiusz Mierzwa kierownik ds. komunikacji korporacyjnej odpowiedział, że firma przywiązuje bardzo dużą wagę do precyzyjnego i dokładnego opisywania swoich produktów. Do tego służą specjalne procedury i procesy, działania, dlatego nie może zgodzić się z opinią AGROunii, że firma nie przywiązuje uwagi do opisywania produktów.
Odnośnie wstawionego przez organizację rolniczą zdjęcia sieć sklepów Biedronka wydała także specjalne oświadczenie, w którym poinformowała swoich klientów, że w przypadku gruszek jest to „błąd w druku” i takie paczki trafiły tylko do części sklepów, a firma podjęła już działania w celu wycofania ich ze sprzedaży
Przedstawiciel Biedronki dodał również, że najczęściej wszystkie niezbędne informacje o produkcie takie jak waga, kraj pochodzenia, rodzaj czy data ważności, znajdują się na jego opakowaniu, dlatego chcąc sprawdzić wszystko co ważne musimy patrzeć na opakowania, a nie na tzw. cenówki, ponieważ bardzo często nie są one dopilnowane przez osoby pracujące w konkretnym sklepie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz