Mecz walki z obu stron. Mecz obie drużyny rozpoczęły dość ostrożnie, jednak z każda minuta to gospodarze częściej dochodzili do głosu i efektem tego była w 26 minucie ładna bramka Damiana Podziewskiego, który przerzucił piłkę nad bramkarzem gości.
Mimo starań ze strony gości wynik do przerwy nie uległ zmianie. Po zmianie stron goście ruszyli do ataku z większym impetem, a gospodarze nastawili się na kontry i tylko źle ustawione celowniki miejscowych uratowały gości od straty gola.
W 74 minucie gapiostwo gospodarzy i nieudana interwencja bramkarza Stali gdzie piłka po interwencji odbija się od słupka i całym obwodem mija minimalnie linię bramkowym, a sędzia główny przy pomocy liniowego wskazuje na środek.
Gra w tym momencie jeszcze bardziej się ożywiła i niestety Pan prowadzący spotkanie także, który w tym momencie stracił trochę głowę, a już około 80 minuty całkiem się pogubił, kiedy to bramkarz gości chciał sam wymierzyć sprawiedliwość leżącemu zawodnikowi gospodarzy, na co nie chcieli pozwolić zawodnicy miejscowej drużyny i w to wszystko jeszcze wplątał się biegnący od środka boiska zawodnik gości, który pchnął jednego z gospodarzy i ten nie chcąc być gorszy, a że był dużo wyższy doskoczył do przeciwnika.
No i stało się. Sędzia całkiem nie wiedział, co robić, więc czerwonka dla zawodnika Stali , a żółte dla zawodników gości . No chyba nie tak. I zaczęło się. Poleciały dalsze kartki i dobrze, że mecz tak zepsuty przez sędziego zakończył się dość spokojnie. Był to prosty przykład jak Pan z gwizdkiem może zepsuć fajne widowisko sportowe.
Stal Chocianów - Górnik Złotoryja 1 : 1
Kibic22:30, 20.10.2018
0 0
Brawo stal! Proszę o info co się dzieje z bartuzelem,gogoszem i bramkarzem rzeszutem że nie grają??? 22:30, 20.10.2018