Niecały miesiąc temu Tomasz Kulczyński, samorządowiec z Lubina, który od niedawna zabiega o uwagę społeczności Chocianowa, na swoim profilu na Facebooku dziękował  mieszkańcom za zaufanie, którym go obdarzyli, a także okazał wyrazy wdzięczności  każdej osobie, która polubiła jego profil. W związku z tym mógł ogłosić, że ma już 1000 polubień.  

Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie dociekliwość jednego z naszych Czytelników. 
Na platformę Alert24, dostaliśmy informację, że profil Kulczyńskiego lubią nie tylko mieszkańcy Lubina, część Chocianowa ale także sporo osób pochodzenia arabskiego. 

Radnego z Lubina, lubią osoby, które kolekcjonują znajomości. Ahmed Osama ma już 6552 znajomych w tym Tomasza Kulczyńskiego. Jednak rekordzistą może być Mahamed ElBanna, który ma 8454 znajomych w których znajduje się również Kulczyński.

Skąd tak światowe zainteresowanie Kulczyńskim? A może to "fejkowe" polubienia? O to zapytaliśmy specjalistę z branży Social Media. 

"Fejkowe" polubienia na pierwszy rzut oka bardzo łatwo można wyłapać. Najczęściej pochodzą one z kont o arabskich nickach, czy też z profili na których nie ma żadnych aktywności czy też nawet zdjęć.
Największym problemem tzw „fejkowych obserwatorów” czy polubień jest to, że są one dosyć łatwo dostępne na rynku. Można je zakupić na dwa sposoby, za pomocą dedykowanych stron, które sprzedają hurtowo masowe ilości polubień i inne tego typu usługi, lub po prostu poprzez portale takie jak Allegro, gdzie roi się od tego typu ofert.

- wyjaśnia Jakub Łozicki. Specialist of Social Media Growth, Daily Dose of Beauty 

Poza ładnym wyglądem fanpage`a i pozorem popularności, sztuczny tłum polubień, nie daje kompletnie nic, a tak samo jak łatwo wychwycić fikcyjnych, nowych znajomych, tak samo łatwo można wykryć, że ktoś zrobił żart i kupił polubienia. 

Jeżeli ktoś by zamówił masowe polubienia na czyjś profil , to jest to od razu do wyłapania przez właściciela. Zauważy on duży w krótkim czasie przyrost polubień z kont o podejrzanych nazwach.  Przeważnie te konta również są podpięte pod lokalizacje takie jak Argentyna, Brazylia itd.  W statystykach można wtedy skontrolować kraj pochodzenia danych polubień.

- tłumaczy Jakub Łozicki. Specialist of Social Media Growth, Daily Dose of Beauty 

Jednym z powodów dla których politycy mogą korzystać z tego rozwiązania jest aspirowanie do stwierdzenia, że jak można być znanym w „REALU” to również trzeba być widocznym w internecie. 

Drugim powodem, który tyczy się nie tylko polityków jest proste zdanie: „czym więcej się ma tym lepiej to wygląda” 

- dodaje Jakub Łozicki. Specialist of Social Media Growth, Daily Dose of Beauty 

W galerii poniżej można zobaczyć, kto polubił profil Tomasza Kulczyńskiego 

[ZT]12123[/ZT]