Na pewno większość z was spotkała się już kiedyś z określeniem "inteligencja emocjonalna". W ostatnim czasie to bardzo popularne zagadnienie, a w księgarniach aż roi się od różnych książek na ten temat. Co zatem sprawiło, że ludzie nagle zaczęli rozmawiać o emocjach pojętych właśnie w kontekście inteligencji?W Beautiful Company widzimy, że w chwili obecnej, aby osiągnąć sukces, nie wystarczy już tylko wiedza z danej dziedziny. Gdyby tak było, każdy po przeczytaniu książki, skryptu lub regulaminu mógłby paradować z wysoko zadartym nosem i szumnie nazywać siebie specjalistą. Tylko czy jest to pełna definicja sukcesu? Na pewno łatwo zauważyć, że niektóre osoby cieszą się większą sympatią i szacunkiem niż inne, mimo że poziomem wiedzy nie odbiegają od pozostałych, pełniących podobne funkcje. Nie mają za to problemów z nawiązywaniem relacji. Wydaje się, że po prostu czytają w sercach współpracowników i błyskawicznie nawiązują nici porozumienia. I tu tkwi sedno sprawy - jeśli chcemy przekazać wiedze innym lub sprawić, by ludzie zapragnęli podzielić się z nami swoimi doświadczeniami, trzeba nawiązać z nimi więź na płaszczyźnie emocjonalnej. A nie jest to łatwe zadanie, ponieważ emocje ciężko kontrolować.Inteligencja emocjonalna to zespół cech i postaw, które dotyczą optymalnego zarządzania swoim potencjałem oraz dobrego funkcjonowania w relacjach społecznych. W psychologii pojęcia tego jako pierwszy użył Daniel Goleman i to on przedstawił również jej składniki: świadomość, motywację, sztukę samoregulacji, empatię oraz asertywność.