Społeczna Lodówka w której jest tylko ... światło?

Gdy pod koniec września odbyło się oficjalne otwarcie Społecznej Lodówki przy budynku Ośrodka Pomocy Społecznej w Chocianowie, Kulczyński jako pomysłodawca nie spodziewał się, że będzie to kolejna wydmuszka, a nie pomysł za który mieszkańcy docenią burmistrza. 

Idea była prosta, jeśli ktoś z mieszkańców ma za dużo jedzenia, to wkłada je do lodówki, a osoba potrzebująca może pożywienie z lodówki zabrać do domu.

Podczas hucznego otwarcia inicjatywy Kulczyńskiego, stoły uginały się pod naporem pożywienia, które później zostało włożone do Społecznej Lodówki. Jak się okazało kilka tygodni później w lodówce "było już tylko światło", a pomieszczenie, w którym można składować pożywienie, stało się zwykłym lumpeksem z uginającymi się wieszakami od ubrań. 

Co się stało? Co zawiodło? Dlaczego mieszkańcy Chocianowa nie są dumni z działań, jakie podejmuje burmistrz?

Mieszkańcy Chocianowa kilka tygodni po otwarciu lodówki, postanowili z kamerą sprawdzić jak w rzeczywistości funkcjonuje pomysł Kulczyńskiego i czy Społeczna Lodówka jest pełna. Jakie "zaskoczenie" ogarnęło mieszkańców gdy zobaczyli, że w lodówce nic nie ma. 
Filmik z pustą lodówką, którą kilka tygodni wcześniej otwierał burmistrz wraz ze swoimi kumplami i sponsorem wyborczym, został opublikowany w internecie. 

Natychmiast z odsieczą, aby totalnie nie ośmieszyć burmistrza ruszyli radni Bujak i Wandycz, którzy kilkoma produktami napełnili Społeczną Lodówkę. Od tej pory aby ponownie uniknąć blamażu pomysłu Kulczyńskiego, Ośrodek Pomocy Społecznej w Chocianowie zaczął publikować wpisy na których pokazywał jak lodówka się napełnia. 

Życie jednak zweryfikowało rzeczywistość wirtualną, którą chciała mieszkańcom Chocianowa przedstawić kierowniczka OPS Honorata Szulc, z realnym zaopatrzeniem lodówki. Przez kilka dni, postanowiliśmy sprawdzić, jak ma się zaopatrzenie Społecznej Lodówki o którym czytamy na Facebooku, z autentycznym widokiem na miejscu. 

Lodówka nadal świeci pustkami. Prawie przez cały tydzień o różnych porach dnia, w lodówce nic nie było. Mieszkańcy Chocianowa nie kupili pomysłu Kulczyńskiego? a to co Honorata Szulc wypisuje na Facebook-u nijak nie pokrywa się z rzeczywistością. 

Do ratowania pomysłu Kulczyńskiego stanęły też chocianowskie szkoły (nadzorowane przez gminny samorząd), które wysłały do rodziców informację, że w ramach promocji wśród uczniów idei Foodsharingu, Szkolny Klub Wolontariatu organizuje jednodniową zbiórkę żywności, która zapełni półki społecznej lodówki w Chocianowie. 

To już przelało czarę goryczy wśród niektórych mieszkańców Chocianowa, którzy sprzeciwiają się wykorzystywaniu dzieci do realizowania pomysłów burmistrza: 

Tłuste koty z LubiNOW co miesiąc wywożą z Chocianowa w ramach swoich pensji i różnych zleceń setki tysięcy złotych a nasze dzieci mają napełniać "lodówkę Kulczyńskiego " WSTYD Proszę zacząć edukację na przykładzie czyli władza przynosi do lodówki, dzieci obserwując uczą się i gdy zostanie im zbędny cukierek będą wiedziały gdzie go przynieść. - czytamy wpis na Facebooku, jednego z mieszkańców Chocianowa. 

Jednak to nie wszystko. Jak powiedziała podczas rocznego podsumowania pracy burmistrza, kierowniczka OPS, do działań na rzecz Społecznej Lodówki zostały też zaangażowane jednostki gminne, które co miesiąc zbiorą artykuły spożywcze, aby napełnić inicjatywę Kulczyńskiego.

[ZT]12910[/ZT]