Koledzy Kulczyńskiego mogą mieć kłopoty?

Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie  możliwości popełnienia przestępstwa przez samorządowców z powiatu lubińskiego oraz radnych sejmiku województwa dolnośląskiego. Chodzi o finansowanie kampanii billboardowej „Partyjny, czy bezpartyjny Samorząd”, która była współfinansowana ze środków kilku polskich samorządów. W kręgu zainteresowań śledczych są koledzy burmistrza- elekta Tomasza Kulczyńskiego m.in. prezydent Lubina, Robert Raczyński, ustępujący starosta lubiński, Adam Myrda i burmistrz Ścinawy, Krystian Kosztyła. Dwóch ostatnich samorządowców uczestniczyło w konwencji wyborczej Kulczyńskiego, a burmistrz - elekt od 2014 roku z ramienia Roberta Raczyńskiego zasiada w Radzie Miejskiej Lubina. 

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez samorządowców złożyli działacze Partii Razem.

Cieszy mnie, że prokuratura zdecydowała się wszcząć postępowanie, o które wnioskowało Razem na początku października. Setki tysięcy złotych przekazane przez przedstawicieli dolnośląskich Jednostek Samorządu Terytorialnego na kampanię przypominającą kampanię wyborczą jednego z komitetów to ogromne pieniądze wydane - w naszej opinii nielegalnie - z publicznej, samorządowej kasy. Biorąc pod uwagę, że "Bezpartyjni" zasiadają i w obecnym sejmiku, tym bardziej powinno nam wszystkim zależeć, by sprawa została szybko i dokładnie zbadana. - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Partii Razem.

Początek całej historii zaczyna się w Lubinie. W zeszłym roku miejscy radni na wniosek prezydenta Lubina, Roberta Raczyńskiego przyjęli uchwałę o stworzeniu stowarzyszenia "Rzeczpospolita Samorządna".

Właśnie wtedy do stowarzyszenia, z kasy Lubina i powiatu lubińskiego przeznaczonych zostaje 250 tys zł czytamy w dzienniku Fakt. Dodatkowe pieniądze dają jeszcze samorządy Ścinawy i Siechnic. 

Kilka miesięcy później na Dolnym Śląsku pojawiają się bilbordy z hasłami „Partyjny czy bezpartyjny samorząd” ze znaczkiem ...stowarzyszenia. W tym czasie rozpoczyna się rejestracja list Bezpartyjnych Samorządowców na której można znaleźć nazwiska członków kierownictwa stowarzyszenia - informuje Fakt.  

[ZT]12255[/ZT]

Partia Razem twierdzi, że bilbordy promujące kampanię prowadzoną przez to stowarzyszenie, swoją kolorystyką przypominają materiały promocyjne komitetu Bezpartyjni Samorządowcy, natomiast dziennik "Fakt" sugerował, że Bezpartyjni Samorządowcy mogli urządzić sobie kampanię wyborczą za publiczne pieniądze pochodzące z budżetów samorządów, czyli de facto - podatników.