Na sesji Rady Miejskiej mieszkańcy mają milczeć?

"Jestem ambitny, zdecydowany i niezawodny w działaniu. Cechuje mnie wytrwałość, otwartość na współpracę oraz wrażliwość na problemy środowiska społecznego." Tak jeszcze przed wyborami samorządowymi w 2018 roku opisywał siebie Janusz Ślipko - Przewodniczący Rady Miejskiej w Chocianowie. 

Jeśli do  pierwszego zdania z ulotki wyborczej Ślipki można mieć wątpliwości, to ostatnia sesja Rady Miejskiej pokazała, że cechy, które reklamowały przewodniczącego są zwykłym nieporozumieniem.

Niespełna dwa tygodnie temu, trwająca zaledwie 20 minut sesja Rady Miejskiej, pokazała, jak Przewodniczący Ślipko ignoruje mieszkańców Chocianowa, którzy podczas dziesiątej sesji chcieli zadać pytania radnym. 

Trzymałam rękę dłuższy czas, aby zgłosić się do zadania pytania. Niestety Przewodniczący Rady Miejskiej zignorował mnie. Chciałam poruszyć temat, czy w końcu radni zaczną słuchać ludzi. Czy tylko jestem po to gdy są wybory? Ja nikogo nie obrażam, nie opluwam, nie wyklinam, a mam prawo pytać czego nie wiem.  - opowiada nam Pani Stanisława z Chocianowa

Czy zachowanie Janusza Ślipko było celowe? Czy może przewodniczący nie chciał narazić radnych z klubu Tomasza Kulczyńskiego i PiS na kolejne wizerunkowe kompromitacje w oczach wyborców? 
Przypomnijmy mieszkańcy Chocianowa, którzy bacznie śledzą sesje Rady Miejskiej już kilka razy słownie poturbowali radnych z ekipy burmistrza Chocianowa. Zaczęło się od niewygodnych pytań związanych z Chocianowską Kartą Seniora, wtedy Pani Stanisława skwitowała pomysł 50% zniżki na ceny biletów na koncerty, spektakle, pokazy, seansów i projekcji organizowanych przez jednostki podległe gminie.

Proszę mi powiedzieć, o czym my mówimy, o jakiej kulturze, że seniorzy mają się kulturalnie wypowiadać? Bo ja tu nie widzę żadnego dostępu do kultury.

Mieszkanka Chocianowa zamiast nowej karty dla seniorów, podpowiedziała radnym aby pochylili się nad budową plenerowych siłowni z korzyścią dla osób starszych.
Kilka tygodni później, ponownie dostało się radnym z klubu Kulczyńskiego i PiS. Tym razem rozgoryczenia w sprawie opieszałości burmistrza przy budowie przychodni w Trzebnicach nie ukrywała jedna z mieszkanek. 

Pani Maria, która w Trzebnicach mieszka od 15 lat nie zostawiła suchej nitki na burmistrzu Kulczyńskim i jego zachowaniu wobec wyborców jakim jest właśnie Pani Maria. 

Swoje trzy grosze na sesji w Trzebnicach dołożyła też Pani Stanisława, która w prosty sposób trafnie podsumowała przyznane radnym podwyżki diet. 

Teraz zgodnie z nowym statutem Miasta i Gminy Chocianów, to w gestii Przewodniczącego Ślipki leży czy udzieli komuś głosu czy nie. Czy to może oznaczać, że mieszkańcy Chocianowa chcący zabrać głos na sesji, są już na cenzurowanym, a przynajmniej ci którzy zadają niewygodne pytania? 

Ja mając 64 lata, jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałam, nie wolno tak ludzi traktować i ignorować. Bardzo źle się z tym poczułam.  To jest straszne, nie wiem jak to określić.  - dodaje nam Pani Stanisława 

Po sesji mieszkanka Chocianowa dostała wytyczne od mecenasa Juranda Jezioro, który świadczy obsługę prawną radnych, aby napisała skargę do Urzędu Miasta i Gminy.

Jak będzie na kolejnej sesji? Dowiemy się już w poniedziałek po godzinie 8:30, wtedy rozpocznie się kolejne posiedzenie, które zaplanowano w stołówce przy Szkole Podstawowej w Chocianowie.