Zamknij

Hejter z Ratuszowej 10 w Chocianowie skazany!

07:00, 09.06.2021 K.N Aktualizacja: 19:05, 17.06.2021

Tej informacji nie znajdziecie na propagandowej stronie chocianow.pl - opłacanej z publicznych pieniędzy, a redagowanej przez kumpli Kulczyńskiego. 
 
Pichała nie daje za wygraną. Gdy w zeszłym roku w Sądzie Rejonowym w Lubinie nie udało się jednoznacznie wskazać winnego w sprawie o możliwe pomówienie i zniesławienie ówczesnej wtedy Sołtys Parchowa - do którego mogło dojść w okresie od 04 stycznia do 10 stycznia 2018 roku, na jednej ze stron internetowych Vcity.pl. Wtedy to Sąd uznał, że w opisywanej sprawie nie można doszukać się winy Tomasza Kulczyńskiego, którego pozwała Pichała. 

Jednak podczas kolejnych posiedzeń Sądu, całą winę za pisanie hejterskich wpisów na temat Pichały wziął na siebie Krzysztof K., który w czerwcu 2019 roku zeznając jako świadek w sprawie o możliwe pomówienie i zniesławienie Anny Pichały do którego mogło dojść na Vcity.pl, Krzysztof K. próbując wziąć winę na siebie, dzielnie bronił Kulczyńskiego.  

Podczas rozprawy obrońca Pichały zapytał Krzysztofa K. czy to on jest autorem obraźliwego wpisu na radną z Parchowa. Wtedy Krzysztof K. stwierdził, że jest autorem tego wpisu.

Jak się okazało wpis, do którego przyznał się świadek (przyp. red: Krzysztof K.) z nicku: „magiera” z 04.01.2018 r. został uczyniony z IP urządzenia przypisanego do miejsca zamieszkania Tomasza Kulczyńskiego, a nie firmy Black Hors Grygorcewicza, gdzie zatrudniony w tamtym czasie był Krzysztof K. 

Takie zeznania Krzysztofa K sprawiły, że Pichała wytoczyła kumplowi Kulczyńskiego proces o zniesławienie, znieważenie i pomówienie. Jednak nim proces z Krzysztofem K. się rozpoczął, ten dostał fuchę w Urzędzie Miasta i Gminy w Chocianowie, na pełnym etacie rozpoczął pracę na stanowisku Referenta - warto dodać, że na Ratuszowej 10 pracuje też siostra Krzysztofa K. - Agata Wesołowska - obydwoje są oddanymi sympatykami Kulczyńskiego. 

[ZT]12892[/ZT]

Sąd Rejonowy w Lubinie uznał, że Krzysztof K. jest winny popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go na 5 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem nieodpłatnych prac społecznych (20 godzin w miesiącu) oraz przeproszenie Anny Pichały poprzez zamieszczenie na swój koszt przeprosin na stronie prowadzonej przez kumpli Kulczyńskiego. W ustnym uzasadnieniu Sędzia stwierdziła, że wpisy dokonane przez Krzysztofa K. były odrażające i znieważające. Sąd nie uwierzył Krzysztofowi K., który w swojej obronie twierdził, że wpisy na temat Pichały były "szczeniackim głupim zachowaniem". Sąd uznał, że Krzysztof K. nie znał Anny Pichały więc nie miał on powodów aby jakiekolwiek negatywne komentarze pod jej adresem pisać.  

Komentarze były związane tylko i wyłącznie z tego że (przyp red: Krzysztof K.) był w grupie osób wspierających kontrkandydata, Tomasza Kulczyńskiego i w związku z posiadaną wiedzą, że Anna Pichała będzie kandydować na burmistrza, postanowił (przyp red: Krzysztof K) obrzydzić innym ludziom jej osobę. - uzasadniała Julita Marek-Naskrętska Sędzia Sądu Rejonowego w Lubinie.

Dodatkowo brat Wesołowskiej ma zapłacić nawiązkę w kwocie 7 000 zł na rzecz Anny Pichały za krzywdę, którą wyrządził oskarżycielce. Sąd zasądził też w dwukrotnej stawce koszty postępowania sądowego, które ma ponieść Krzysztof K. 

Sędzia kończąc uzasadnienie wyroku przyznała, że: 

Zarzuty (przyp red: wobec Krzysztofa K.) były słuszne, wpisy były haniebne i niegodne. (...) Jak się te wpisy czyta, to tak naprawdę sama ich treść źle świadczy o panu (przyp red: Krzysztof K.)

 
Warto jeszcze dodać, że Krzysztofa K. bronił Krzysztof Lesiak, który jako przewodniczący rady nadzorczej zasiada w Przedsiębiorstwie Wodociągowo - Kanalizacyjnym w Chocianowie zaś inna pracownica z kancelarii w której pracuje Lesiak - świadczyła obsługę prawną na rzecz Szkoły Podstawowej w Szklarach Dolnych i Trzebnicach. 

Krzysztof K. nie dał za wygraną i postanowił złożyć apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Lubinie. Niestety hejterowi pracującemu na Ratuszowej 10, nie udało się też w apelacji. Sąd uznał, że brat Wesołowskiej jest winny zarzucanych mu czynów i podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Lubinie. Teraz Krzysztof K. musi zapłacić na rzecz Anny Pichały 7 000 zł, przeprosić ją na łamach portalu redagowanego przez kumpli Kulczyńskiego, odbyć prace społeczne oraz pokryć koszty postępowania sądowego. Sąd ograniczył wolność Krzysztofa K. na 5 miesięcy. 

O tym, że w świadomości społecznej funkcjonuje nieprawdziwe przeświadczenie o moim personalnym konflikcie z Tomaszem Kulczyńskim wiedzą już chyba wszyscy w Gminie. Służby medialne burmistrza dotychczas tendencyjnie przedstawiały mnie jako złą kobietę, a nawet szkodliwą, jeśli chodzi o ważne interesy gminy i sołectwa Parchów. Wielokrotnie próbowano naśmiewać się ze mnie, wytoczono mi dziesiątki nieuzasadnionych pozwów, które uzyskały sprawiedliwe i pozytywne dla mnie orzeczenia sądów.

Nigdy nie straciłam wiary i przekonania, że warto być uczciwą i pracowitą , dlatego tym bardziej dzisiaj cudownie jest móc delektować się smakiem zwycięstwa i świadomością, że sprawiedliwości stało się zadość. Zło skazane jest na porażkę, a wszystko jest tylko kwestią czasu.

Oświadczam , że dzisiaj Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok pierwszej instancji i uznał Krzysztofa Kochowicza winnym wielokrotnego upokarzania, znieważenia i pomawiania mnie zarówno z domu, z domowego komputera i internetu burmistrza Tomasza Kulczyńskiego, jak i z firmy reklamowej Black Horse Grygorcewicza .

Sprawiedliwości stało się zadość, to najważniejsze! Dzisiaj Sąd jednoznacznie skazał Krzysztofa Kochowicza na pół roku ograniczenia wolności, grzywnę i inne opłaty za to, że pomawiał i znieważał mnie już na przełomie 2017 i 2018 r. Sprawiedliwości stało się zadość. Na pewno będę monitorować wykonanie wyroku, w tym karę ograniczenia wolności. Ale to później, bo dziś cieszę się upragnioną sprawiedliwością i zwycięstwem - skomentowała wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy Anna Pichała  

 

(K.N)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%