Po co mi statut. Ja wiem lepiej. Sesja XIII.

 W dniu wczorajszym kolejny już raz radni Kulczyńskiego i koalicjanci z PiS dali "czadu" na XIII sesji Rady Miejskiej w Chocianowie, szli jak burza, wiatr argumentów ich jednak zatrzymywał. Sesja miała miejsce w Świetlicy Wiejskiej w Parchowie o godz. 14:00. Specjalnością prawie każdej sesji stają się wnioski formalne o zamknięcie dyskusji, a na liderów wychodzą radni Wandycz Artur, Bujak Paweł i Wandycz Piotr. Myślę, że powstanie niedługo ranking w tej "rywalizacji". Przychodzi refleksja z sesji i po sesji oraz zapytanie "Po co mi statut? Ja wiem lepiej ". Łamanie Statutu Miasta i Gminy Chocianów staje się już codziennością ostatnich sesji Rady Miejskiej. Zwracanie uwagi przewodniczącemu i wnioski formalne ( par. 43 statutu) o przestrzeganie przepisów (porządku) obrad (par. 43 pkt. 10 statutu) nie działają lub nie dochodzi do udzielenia głosu o wniosek formalny (pierwszy mój wniosek zgłaszałem przed wystąpieniem burmistrza Kulczyńskiego, drugi po wystąpieniu).

Przewodniczący z uwag poczynionych przeze mnie nic sobie nie robi. Trzeba mieć tupet aby przerwać moje poprawki do protokołu z sesji nr VI i udzielić głosu burmistrzowi Kulczyńskiemu. Jakie ma to znaczenie? Wystąpienie burmistrza nie było przedmiotem punktu porządku obrad. Procedowaliśmy nad protokołem z sesji nr VI (notabene odrzucony wraz z projektem z sesji nr XI - liczne błędy i braki). Kolejno zabierali głos goście. Burmistrz Kulczyński wszedł w kompetencje przewodniczącego Ślipko (par. 40 ust. 5) i udzielił głosu przedstawicielowi kolei polskich, z tego co pamiętam ów szanowny gość był z Wrocławia. Trzeba przyznać że miał klasę, potrafił się przywitać osobiście ze wszystkimi radnymi, nie można tego powiedzieć o dwóch burmistrzach Ścinawy i Chocianowa. Jak można tak prowadzić obrady sesji Rady Miejskiej w Chocianowie? Gdzie tu ma miejsce przestrzeganie porządku obrad(par. 26 statutu)? Gdzie jest obsługa prawna? Śpi, czy udaje że nie słyszy?

Mam czasami wrażenie, że obsługa prawna nie zna do końca zapisów statutu, ale może to tylko wrażenie. Jednym radnym i gościom na sesji pozwala się mówić nie na temat, a np. radnej Annie Pichale i mi odbiera się głos za mówienie na temat - zgodnie punktem porządku obrad? Mało tego, nie udziela głosu wszystkim spośród publiczności na sesji! Wiem, że jak coś jest niewygodne to przewodniczącego "nosi" i musi odbierać głos. Tylko czy na tym polega prowadzenie sesji, żeby było wygodnie dla swoich? Na pewno nie. No cóż rada większością wybrała swojego przewodniczącego, który nie potrafi odpowiedzieć na konkretne stawiane przeze mnie pytania, a z podjęciem działań (wnioski o podjęcie działań) nie idzie najlepiej. Z rad nie trzeba korzystać, ale można. Zatem radzę Przewodniczącemu Ślipko o przestudiowanie i nauczenie się całego Statutu Miasta i Gminy Chocianów, może radca prawny będzie mniej potrzebny w roli suflera. Również rolą przewodniczącego jest pomoc radnym w ich pracy (par. 26 pkt 17). To jak to jest, że kolejny już raz radni Anna Pichała, Norbert Piotrowski i ja nie zostaliśmy wybrani do Komisji Rewizyjnej? Tym razem śmiałkiem, który zgłosił radną Izabelę Szwed do Komisji Rewizyjnej na sesji XIII został radny Paweł Bujak. Wiedział doskonale, że kilka razy nie wyraziła zgody na akces do tejże komisji, mimo to do zgłoszenia kandydatury doszło. Cynizm?

P.S. 1. Wnoszę o zamknięcie dyskusji. Wobec wyczerpania porządku obrad zamykam XIII sesję Rady Miejskiej w Chocianowie.

P.S. 2. I jeszcze raz. Wobec wyczerpania... itp, itd.